Hybryda i żele. Warto czy nie?

Hej Kochani. Dzisiejszy post poświęcony będzie paznokciom hybrydowym. Postaram się w skrócie opowiedzieć Wam jakie były moje obawy, jak trzyma się ten manicure, wady i zalety oraz oczywiście co o nim sądzę.
Swoją przygodę z hybrydami zaczęłam dwa lata temu na wakacjach. Chciałam żeby moje paznokcie wytrzymały przynajmniej dwa tygodnie w "trudnych warunkach".  Jak wiemy nie wiele trzeba, żeby zwykły lakier odprysł, a na wakacjach nie bardzo chce nam się co chwilę je poprawiać. Tak więc chciałam, aby moje paznokcie wytrzymały kąpiele w morzu oraz inne wakacyjne atrakcje, Zdecydowałam się wtedy na hybrydę, ale z bazą żelową. Miałam wiele obaw, ponieważ widziałam wiele sprzecznych opinii dotyczących i żelu i lakierów hybrydowych. Niektórzy pisali, że bardzo niszczy, inni natomiast, że wcale nie robi większych szkód. Mimo wszystko zdecydowałam się je zrobić. Byłam bardzo zadowolona. Żel ładnie zbudował płytkę paznokcia, a lakier trzymał się bardzo długo. Niestety ogromnym minusem okazały się być odrosty. Żel przy końcach paznokci był "luźniejszy" i za każdym razem kiedy poprawiałam włosy, one wchodziły pod niego i się zaczepiały. Miałam wtedy wrażenie, że wyrwę lakier i żel razem z paznokciem. Po zmyciu paznokci byłam lekko zniesmaczona. To wszystko ściągało się dosyć długo, a płytka paznokcia musiała zostać mocno spiłowana. Paznokcie były lekko osłabione, ale szybko się zregenerowały, więc byłam zadowolona. Po wszystkim myślałam, że nie wrócę na razie do robienia paznokci u kosmetyczki. Jeszcze nie wiedziałam jak się myliłam. Po paru tygodniach wróciłam i zrobiłam samą hybrydę. Byłam bardzo zadowolona i chyba mogę powiedzieć, że był to początek uzależnienia. Lakier trzyma się naprawdę wspaniale i mamy spokój na co najmniej 2-3 tygodnie. Oczywiście zdarzają się różne przygody. Mi na przykład kosmetyczka źle odtłuściła płytkę paznokcia i lakier zszedł jednym płatem oraz mogą zdarzyć się odpryski, ale jeśli traficie na dobrą kosmetyczkę to naprawi wam wszystko za darmo. Swój manicure robię regularnie, z małymi przerwami co miesiąc lub dwa, żeby paznokcie mogły odpocząć i się zregenerować.
Muszę także dodać, że moje paznokcie nie są praktycznie wcale zniszczone, ale jest to kwestia osoby, która będzie wykonywać wasz manicure. Słyszałam kiedyś, że jakaś kosmetyczka spiłowała klientce płytkę do samej krwi. Także bądźcie ostrożne i jeśli poczujecie ból przy ściąganiu lakieru to po prostu zgłoście to kosmetyczce.

Podsumowując:

Uważam, że ten manicure hybrydowy jest jak najbardziej godny polecenia. Jeśli chodzi o żele, mam mieszane uczucia, ale są to tylko moje uwagi i pamiętajcie, że na każda z nas ma inne paznokcie i baza żelowa oraz lakiery hybrydowe mogą zachowywać się inaczej. Myślę, że jest to także dobre rozwiązanie dla leniuszków lub osób, które najzwyczajniej nie mają czasu na robienie paznokci samemu.

Z góry przepraszam za błędy, ale post był pisany na telefonie i mogłam czegoś nie zauważyć.

Komentarze

  1. świetny blog będę go odwiedzała zapraszam do siebie http://manszelmerlowpoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty